Modne słowo: manipulacja
Z manipulacją spotykamy się na każdym kroku. Manipulują decydenci, ekonomiści, biznesmeni, politycy, media, duchowi liderzy a nawet dzieci. Na dodatek wszyscy zapewniają, że czynią to w dobrej wierze. Zaryzykuję stwierdzeniem, że w XXI wieku życie bez manipulacji jest nie możliwe.
Techniki manipulacyjne ulegają ciągłej ewolucji i w ekspresowym wręcz tempie powstają coraz to nowsze i sprytniejsze rozwiązania. Słowo „manipulacja" budzi negatywne skojarzenia i wśród wielu wywołuje swego rodzaju lęk - przed zniewoleniem, przejęciem kontroli, ubezwłasnowolnieniem... A jak się nie dać wszechobecnej manipulacji? Odpowiedź jest prosta - myśleć.
Manipulacja w relacjach z innymi, czyli szantaż emocjonalny
Większość z nas miała do czynienia z osobą, która pozostawiła po sobie coś w rodzaju dyskomfortu psychicznego. Co więcej, nie lubimy zręcznych manipulatorów, którzy za pomocą szantażu emocjonalnego powodują, że robimy i myślimy o rzeczach, jakich nie chcemy. Takimi osobami mogą być przełożony, współpracownik, kolega, mąż, żona a nawet dziecko. Przy kontaktach z manipulatorami odczuwamy zagrożenie, bezsilność i strach.
Mężczyźni doskonale wykorzystują swoją przewagę fizyczną. W celu osiągnięcia pożądanego stanu rzeczy dopuszczają się gróźb, przemocy fizycznej czy wszelkiego rodzaju wymuszeń. Kobiety manipulują najczęściej przy użyciu własnego wdzięku, wyglądu, słów, inteligencji. Bardzo często damską kartą przetargową jest też seks. Natomiast dzieci w celach manipulacyjnych skutecznie posługują się nieposłuszeństwem wobec rodziców i zaniedbywaniem obowiązków szkolnych. Rodzice manipulują dziećmi poprzez pieniądze. Sztandarowy przykład - większe kieszonkowe za lepsze oceny.
Z manipulacją emocjonalną niełatwo jest walczyć. Jednak z całą stanowczością należy jej się przeciwstawiać. Ulegając szantażom emocjonalnym, pomagamy szantażyście stawać się mistrzem w swojej dziedzinie. Dzięki jasno wypowiedzianej opinii, asertywności, poczuciu własnej wartości i przekonaniu, że zawsze mamy prawo do wyboru, osłabiamy lub niwelujemy wpływ szantażu emocjonalnego na nasze życie.
Manipulatorzy społeczni: media, reklamy, politycy...
W demokratycznym państwie przekraczanie danych barier w manipulowaniu ludźmi jest prawnie zabronione. Ustawy za to nie zabraniają manipulacji politykom. W świecie polityki egzystuje wielu bezwzględnych graczy i manipulatorów - z tym raczej trudno się nie zgodzić.
Nikt nie zabrania manipulować producentom i przekonywać nas, że ich produkt jest najlepszy a życie bez niego jest szare, smutne, pozbawione sensu a czasami nawet niemożliwe. Twórcom reklam chodzi natomiast o to, aby tak sprytnie zawoalować manipulację, aby była ona nieuchwytna.
Reklama od samego początku jest naładowana rozmaitymi odmianami manipulacji.
Reklama jest mądrzejsza od nas. Skąd my, zwykli śmiertelnicy, przeciętniacy możemy wiedzieć, że właśnie tabletka X jest najlepsza na ból głowy? I że jogurt Y ma największe kawałki soczystych owoców? Twórcy reklam to sprawdzili i podają nam gotową wiedzę. Genialna rzecz te reklamy. One wszystko nam powiedzą. Kwintesencja wiedzy. Reklamodawcy to porządni ludzie. Dbają o nasze dobro i o to, by żyło się lepiej. Zawsze wiedzą, czego potrzebujemy i o czym marzymy. A na dodatek każdego z nas traktują indywidualnie! „Z myślą o Tobie i właśnie dla Ciebie". Troszczą się o naszą cerę, zdrowie a nawet żołądek. Dobroczynność w najsłodszym wydaniu. A zasady dobrego wychowania nakazują odpłacać się za każdą dobroć. W podziękowaniu najprościej jest więc kupić reklamowany produkt.
Manipulacja? Nigdy w życiu. Przecież kreatorom reklam chodzi o nasze dobro, chcą poprawić jakość naszego życia. Nie ma w tym nic z wyrafinowanej, perfidnej, manipulatorskiej gry. (Mam nadzieję, że ludzi, którzy myślą tym naiwnym schematem jest niewielu. A jeżeli takowi są, no cóż... stali się po prostu ofiarami manipulacji).
Nie dajmy się zwariować…
Tak naprawdę każdy z nas jest manipulującym i manipulowanym. Manipulacji podlega niemal wszystko. Ale nie dajmy się zwariować. Nie jesteśmy bezbronnymi istotami w walce z krętactwem, matactwem i intryganctwem. Ulegamy manipulacji, ponieważ jesteśmy „poznawczymi leniuszkami". Żyjemy szybko, czas pędzi nieubłaganie a doba wciąż jest za krótka. Nieustannie zmuszani jesteśmy do rezygnacji z czegoś. Wybieramy rozwiązania najprostsze. Ograniczamy myślenie i przechodzimy na tryb „automatycznego pilota". Bezrefleksyjnie i bezkrytycznie przyjmujemy gotowe rozwiązanie, podawane przez reklamodawców czy polityków. Czy sens jest myśleć i analizować każdą rzecz z osobna, skoro już ktoś to za nas zrobił? Z wygodnictwa i oszczędności czasu korzystamy z wiedzy już przetworzonej, ze schematów, skrypcików i myślowej drogi na skróty.
Lekarstwo na manipulację jest banalne. Należy włączyć tryb krytycznego myślenia, konfrontować podawane informacje z doświadczeniem, być czujnym i świadomie podchodzić do pewnych spraw. Przecież myślenie nie boli i reklamy wcale nie muszą robić tego za nas. Z szantażystami emocjonalnymi możemy i powinniśmy walczyć. Nie jesteśmy marionetkami w rękach mediów czy zakładnikami manipulatorów emocjonalnych. Wystarczy jedynie myśleć, aby nie dać się wszędobylskiej manipulacji i grać według własnych zasad.