Rekrutacja w logistyce. Jak znaleźć dobrego kandydata?
Łatwo nie jest. Rekrutacja w logistyce to ciężki orzech do zgryzienia
Branża logistyczna zmaga się z niemałymi problemami, jeśli chodzi o zasoby ludzkie. Brakuje pracowników i dotyczy to zarówno tych fizycznych, jak i wykwalifikowanych specjalistów. Logistyka przez długi czas cieszyła się dużym zainteresowaniem. Młodzi ludzie chętnie wybierali ten kierunek studiów, a Ci, którzy już próbowali znaleźć swoje miejsce na rynku pracy, brali na celownik właśnie firmy transportowe. Coś się jednak zmieniło, ponieważ aż 75% firm specjalizujących się w gospodarce magazynowej ma trudności z pozyskaniem pracowników, tak wynika z danych opublikowanych przez Instawork. Braki pracowników logistycznych w Europie są ogromne i wynoszą 1,1 mln pracowników. Polska znajduje się na trzecim miejscu w rankingu krajów, w których te brak są największe.
Konkret w rekrutacji w logistyce. Kawa na ławę już na starcie
Trudno jest to wyjaśnić, ale z jednej strony mamy ogromne braki w kadrach w logistyce, a z drugiej problemy rekrutacyjne firm. Branża się rozwija, ale wciąż jest kojarzona jedynie z pracą fizyczną i nie cieszy się najlepszym wizerunkiem. To na pewno wymaga naprawy.
Wszystkie te oczekiwania musisz przedstawić potencjalnym kandydatom. Dzięki temu mają oni nie tylko konkretne punkty odniesienia, do których mogą przypasować swoje kompetencje, ale też mają szansę zmienić swoje postrzeganie branży – aha, ja nie muszę przerzucać ciężkich towarów, a mogę siedzieć za biurkiem, analizować dane i kontrolować procesy dostaw. Nie bój się pisać i mówić o swoich dużych oczekiwaniach. Jednocześnie, jeśli jesteś w stanie czegoś nauczyć nowego pracownika, to również o tym wspomnij. Firmy stawiają na doświadczonych pracowników i bardzo dokładnie to doświadczenie weryfikują, dzięki czemu unikają ryzyka przyjęcia do firmy osoby, która nie posiada takich umiejętności i kwalifikacji, jakie deklarowała. Są jednak przedsiębiorstwa, które wykazują się otwartością na rozwój pracowników. Wymagają zaangażowania i znajomości niektórych zagadnień, ale są gotowe przyuczyć nowych pracowników. Czasem okazuje się to lepszym rozwiązaniem niż zatrudnienie już ukierunkowanego specjalisty o wypracowanych własnych standardach.
O tym, czego oczekujesz i co możesz zaoferować przyszłemu pracownikowi, mów już na starcie i nie owijaj w bawełnę. Nie zapomnij o wynagrodzeniu. Coraz mniej firm w ogłoszeniach pomija ten aspekt (na szczęście). Są jednak jeszcze takie, które uznają to za wiedzę tajemną. To jak ten kandydat ma zdecydować, czy chce w tej firmie pracować czy nie…?
Ok, skoro już jesteśmy przy szczerości, to rekrutacja w logistyce powinna być możliwie jak najbardziej przejrzysta i wszystko, co możesz, przekazuj kandydatom od razu. Dlaczego? Ponieważ mają oni wiele wątpliwości, a Ty po prostu potrzebujesz lojalnych pracowników, którzy nie pożegnają się z Tobą lub Ty z nimi jeszcze przed zakończeniem okresu próbnego. Twoim celem jest uzupełnienie braków w kadrach, a nie ciągłe sprawdzanie i weryfikowanie ludzi, którzy chcą lub muszą pracować w logistyce. Nie ukrywaj, że właśnie jesteście na etapie zmiany systemu operacyjnego i to nieco zaburzyło porządek w firmie. Wspomnij o tym, że wyjazdy służbowe to u Ciebie chleb powszedni. Firma jest duża i kieruje swoją ofertę do klientów klasy premium, więc usługi są droższe niż u konkurencji. Niech kandydaci podejmują decyzje świadomie. Kreuj swoją markę na taką, jaką jest w rzeczywistości. Bądź szczery, jeśli tej szczerości oczekujesz i miej świadomość, że rekrutacja w logistyce to duże wyzwanie. Ludzie do branży podchodzą z dystansem – trzeba jednocześnie ich przekonać, że mogą mylnie ją postrzegać i wykładać karty na stół, czyli pokazywać im w całej okazałości obraz procesu rekrutacji, jak i ich przyszłej pracy.
Niech ta rekrutacja nie trwa wiecznie. W logistyce liczy się czas
Skoro firmy z branży logistycznej potrzebują pracowników, to na pewno aktywnie prowadzą rekrutacje. Jednym udaje się pozyskać pracownika od razu, inni trudzą się miesiącami. Konkurencja jest duża, a chętnych jak na wagę złota. Nie ma więc czasu na długie procesy rekrutacyjne, które ciągną się miesiącami. Wtedy istnieje ryzyko, że kiedy wrócisz do właściwej osoby z odpowiedzią, ona będzie już siedziała za biurkiem w innej firmie.